Przyznam, ze nie śledzę pilnie kolejnych muzycznych poczynań
pana Otto Von Schiracha ale gdy już zetknę się z jego muzyką wówczas raduję się
niczym uczniak na widok figla płatanego szkolnej koleżance (np. wpuszczenie jej
myszy pod biurko podczas zajęć). Sam włożyłem kiedyś masło do kapci (dokładnie tzw. "chodaków") mojego nauczyciela od matematyki i
słuchając nowego albumu Otto Von Schiracha ów stan figlarnej pacholęcej radości (i widok twarzy nauczyciela juz po
założeniu obuwia) w jakiś dziwny sposób do mnie powraca.
Naszego Otto w wersji "live" doświadczyłem dwukrotnie
i były to jedne z najbardziej rozrywkowych, zabawnych a przy tym miażdżących
występów jakie dane mi było obserwować.
Jasne, "Supermeng" nie jest płytą wybitną. Może nawet nie jest najlepszą płytą w
dorobku naszego bohatera (fani będą pewnie narzekać na brak break-core'u),
ja w każdym razie bawię się przy niej znakomicie.
Electro a dokładnie Miami bass, surf music, rockabilly, Sigue
Sigue Sputnik, moombahton, science fiction, zombie, dinozaury, mengstep (nie
dubstep ale właśnie mengstep, przy ktorym Skrillex oblewa się wstydliwym rumieńcem, może nawet i rumieniem) - to wszystko i znacznie
znacznie więcej przez naszego super-bohatera solidnie wstrząśnięte, zmieszane i
gotowe do eksplozji.
Premiera albumu na początku sierpnia w barwach firmy Monkeytown
prowadzonej przez grupę Modeselektor.
Oto pełna tracklista "Supermeng" (CD / 2xLP):
01 / A1 Salpica (Miami)
02 / A2 Ultimate Universe
03 / A3 The Blob
04 / B1 Breathe The Beat
05 / B2 Diamond Eyes
06 / B3 Quasar
07 / C1 Supermeng
08 / C2 Portal Prayer
09 / C3 When Dinosaurs Rule Earth
10 / D1 Gravitron
11 / D2 Mind Power
12 / D3 Reptile Brain Wash