środa, 17 kwietnia 2013

LONDON POSSE "Gangster Chronicles" - definitive reissue

Nareszcie.
17 czerwca nakładem firmy Tru Thoughts, ukazuje sie zapowiadana od dawna reedycja "Gangster Chronicles", czyli klasycznego albumu słynnej hiphopowej załogi London Posse. Bynajmniej nie będzie to pierwsza reedycja tego materiału ale z pewnością najpełniejsza oraz bardziej potrzebna i pożądana niż wznowienie sprzed 12 lat w barwach wytwórni Wordplay.
Materiał oryginalnie wydany został w roku 1990 i dziś słusznie uchodzi za jedną z najlepszych, najważniejszych, najbardziej dumnych i autentycznych płyt brytyjskiego hip hopu.


London Posse powstało jako hiphopowy projekt wspomagający grupę Big Audio Dynamite Micka Jonesa (ex-The Clash) na jej amerykańskiej trasie koncertowej. To właśnie w Stanach, dokładnie w Nowym Jorku, przylgnęło do zespołu określenie "załogi  z Londynu" i... tak już zostało. Podczas pobytu w Stanach panowie trafili nawet na plan teledysku do "The Bridge Is Over" Boogie Down Productions, co z pewnością miało spory wpływ na przyszłą twórczość Londyńczyków. To, co za oceanem usłyszeli, Rodney P, Bionic, DJ Biznizz i Sipho postanowili przenieść na własny grunt. Dumnie wyeksponowali lokalny akcent i swoje  soundsystemowo-jamajskie korzenie, w roku 1998  z pomocą Tima Weswooda wydali słynne "Money Mad" - jeden z najlepszych brytyjskich rapowych singli w historii - a dwa lata później z logo Mango ("tropikalny" pododdział koncernu Island) opublikowali "Gangster Chronicles" - znakomity i niestety jedyny album w dorobku London Posse.

Kilka lat później wytwórnia Mango została zamknięta, grupa trafiła pod skrzydła małej, niezależnej firmy Bullit Records i choć zgromadziła materiał na nowa płytę ("Ladies Love Roughnecks"), ze względów finansowych nigdy nie zdołała go ukończyć ani wydać.

Zespół rozpad się w drugiej połowie lat 90. Wokalista Bionic próbował swych sił jako jungle'owo-drum'n'bassowy MC, współpracował z Trickym (jako Mad Dog). Już w XXI wieku założył własną firmę Six Million Dollar Records i... właściwie słuch o nim zaginął.
Jedynym, w dodatku bardzo aktywnym członkiem London Posse jest dziś Rodney P - obok Roots Manuvy i Ty'a - jeden z najwybitniejszych i jeden z moich ulubionych brytyjskich raperów. Z powodzeniem współpracuje z rożnymi artystami (m.in. z grupą Dub Pistols czy  Zedem Biasem w ramach projektu Sleeping Giants).W barwach wspomnianej firmy Tru Thoughts pracuje obecnie nad swoim kolejnym solowym albumem, jednak data wydania tego materiału nie została jeszcze wyznaczona.
Wiadomo za to, że reedycja płyty "Gangster Chronicles" opatrzona będzie podtytułem "The Definitive Collection", składać sie będzie z dwóch krążków i oprócz zremasterowanego materiału podstawowego zawierać będzie utwory wcześniej niepublikowane oraz nowe remiksy autorstwa takich twórców jak Wrongtom, Hint czy The Nextmen.

Ja z tego powodu sie raduję i obiecuję, że fragmenty tego albumu w Funkadelii zaprezentuję. Jako uzupełnienie tematu proponuję:

1) wydany w roku ubiegłym pierwszy singiel Rodney'a P aka Riddim Killa w barwach Tru Thoughts;
2) moje ulubione solowe nagranie Rodney'a P oparte na klasycznym reggae'owym riddimie "Real Rock";
3) radiowy freestyle'owy wystep London Posse u Westwooda z 1992 roku (Rodney P, Bionic i  DJ Biznizz);
4) archiwalny występ i wywiad Bionik'a i Sipho (R.I.P.) z 1986;
5) klasyczny dokument "Electro Shock" będący zapisem historycznego b-boy'owego pojedynku, który odbył się w Londynie w roku 1985 (w filmie pojawia się Sipho a jednym z gości specjalnych jest Afrika Bambaataa). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz